poniedziałek, 26 września 2011

ABSURDOŁKI I GÓRKI ZIELONE (A)

1001
   Zupełnie zielony dzik Absur pobiegł z samego popołudnia do baru mlecznego i zażądał kompotu z rabarbaru, chociaż była dopiero jesień.

1002
   Gdzieś koło długiej drogi mrówkojadek-wegetarianin spotkał mrówkę-anarchistkę i wymienili się doświadczeniami na polu z kukurydzą.

1003
   - Cześć!
   - No, cześć!
   - Idziesz jeść?
   - Nie, coś zgnieść...

1004
   Trzykołowy zielony traktor zapragnął pohasać trochę po czerwonym niebie. Niestety młody traktorzysta przepił jego lewe skrzydło ze wszystkimi piłkarzami.

1005
   W samym środku dnia popołudnie spotkało poranek i poplotkowały sobie prawie do wieczora na temat bezwstydnej północy.

1006
   Zegar tykał, tykał, aż został przeniesiony na zupełnie przyzwoite pańskie stanowisko w gabinecie pana starosty, co buduje mosty.

1007
   - Kto tam?!
   - Jam!
   - E, tam...

1008
   Jamnik schował się ze wstydu pod skrzydła żyrafy, która nawet na niego nie spojrzała, zakochana w orłowatym ośle górskim, trochę zezowatym, trochę ospowatym.

1009
   Ponieważ Księżyc był w nowiu, wilk powył to tu, to ówdzie, aż go przegonił uwodziciel, który zapragnął się wreszcie wyspać.

1010
   Linia idealnie prosta od Oka Proroka do Gwiazdy Zarannej obchodziła swoje któreś tam urodziny i zafalowała trochę, zbaczając do Gwiazdy Wieczornej, która okazała się zupełnym niewypałem Wielkiego Karła.
 
1011
   Tomek wlazł na domek i kominem spadł do piwnicy, gdzie odbywał się huczny bal absolwentów Technikum Ochrony Mienia Państwowego. Został wyrzucony z trzaskiem, bo był tylko magistrem sztuk wyzwolonych od wszystkiego.

1012
   - Przepraszam, która godzina?
   - Spływaj!
   - O, pękła sprężyna...

1013
   Trzynastka wygrała trzynaście milionów w LOTTO i zwariowała ze szczęścia. Od rana rozdawała jakieś grosiki i kuksańce, aż Kuba Kos wykręcił jej numer.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz