piątek, 16 września 2011

POWTÓRKA - "366 DNI BAJDOŁY I BAJGÓRA" (Odc. 82)

DZIEŃ 144 - 11 VIII
   Słońce schowało się w chmurach, wzmógł się wiatr i na ołowianym morzu pojawiły się śnieżnobiałe grzywacze. Bajdoła i Bajgór (z Bingiem za pazuchą kurtki) stali na molo i z głowami pełnymi huku patrzyli zafascynowani żywiołem. A jeszcze wczoraj morze było gładkie, jak staw w ogrodzie dziadka Bajgóra.
   Obserwowali walkę małego rybackiego kutra i bali się o jego los. Odetchnęli, kiedy stateczek z trudem wpłynął za falochron...
   Więc i oni, gnani sztormem, pożeglowali do domu wczasowego.

DZIEŃ 145 - 12 VIII
   Rozeszła się wiadomość, że tuż przed wejściem do portu zatonął jacht z całą załogą. Na molo wyległ tłumek ciekawskich. Bez Bajdoły i Bajgóra, którzy zgodnie doszli do wniosku, że nic tam po nich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz