wtorek, 24 maja 2011

POWTÓRKA - "366 DNI BAJDOŁY I BAJGÓRA" (Odc.2)

DZIEŃ 5 - 25 III
   Bajdoła nie nosiła przy sobie zegarka. Twierdziła, że zegarki i ludzie za bardzo się spieszą, skracając życie.
   Bajgór, zawsze spóźniający się, nosił zegarek na prawej ręce, ale właśnie tego dnia urawał mu się pasek i wsadził zegarek do tylnej kieszeni spodni, która miała dziurę.

DZIEŃ 6 - 26 III
   - Nie wierzę, że mówisz prawdę - powiedziała Bajdoła, słuchając wynurzeń Bajgóra.
   - Och, powinnaś wierzyć. Wiesz, co by się działo bez wiary na świecie? Gdyby jakaś dżuma ABSOLUTNEJ WIEDZY wytrzebiła wiarę, człowiek stanąłby nad przepaścią - odpowiedział Bajgór.
   - I rzuciłby się w nią?
   - Już nie wierząc, że tam jest dno...
   I tak sobie rozmawiali, na wszelki wypadek nie patrząc sobie w oczy.

DZIEŃ 7 - 27 III
   Bajgór reperował bezpieczniki w domu Bajdoły.
   - Patrz, jakźe potrzebne jest światło - krzyknął z przedpokoju. - Nie widać mojej Bajdoły!
   - Nie potrzeba mi światła! Ono jest we mnie. Zamknę oczy i widzę więcej, niż stojąc na szczycie góry w samo południe.
   - Ale mnie nie widzisz?
   - Nawet nie wiesz jak bardzo... - i Bajdoła zamknęła oczy, by widzieć jeszcze wyraźniej.

DZIEŃ 8 - 28 III
   - Czy lubisz muzykę? - spytał Bajgór Bajdołę.
   - No, pewnie...
   - A wiesz przynajmniej dlaczego?
   - Wiem. Oczyszcza ludzkie gadanie. I słuchając muzyki, nie muszę niczego nazywać - powiedziała Bajdoła, wyłączając radio, bo zaczął się dziennik.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz