ŚWIATŁA
Szli spokojnie pustą niedzielną ulicą, kiedy Bajdoła nagle rzuciła hasło: BIEGNIEMY!
Zziajani zatrzymali się przy czerwonym
świetle, ale jamnik Bingo pobiegł dalej, cudem unikając zderzenia z pędzącym
rowerem.
Czekał na nich zdziwiony po drugiej
stronie.
- Masz pomysły! - wysapał Bajgór.
- No, co? Mój jamnik nie zawsze rozróżnia
kolory… Bingo stój!...
Zapaliło się zielone światło i cała trójka
znowu była razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz