ON
Późnym wieczorem ktoś zapukał do moich drzwi. Otworzyłem. Za progiem stał dziwny facet, trochę podobny do mnie.
- Pan do
kogo? - spytałem.
- Nie
poznajesz mnie? Jestem Absurem z twoich dwóch książek…
Przetarłem
oczy. Mój Absur stał nadal. Zaprosiłem
go do środka. Musiałem mieć dziwną minę, bo Absur się roześmiał.
Usiadł przy
biurku i wygrzebał coś ze starej torby.
- Mam dla
ciebie prezent. To pióro ptaka, który długo towarzyszył mi w moich wędrówkach…
Położył
piękne pióro na biurku, a ja poszedłem do kuchni po kieliszki.
- Jasne!
Chętnie się napiję - krzyknął. - Ale tylko jednego…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz