niedziela, 27 marca 2016

SNY CODZIENNE (nowe) - 91

AUGUST

   Miałem rzadko spotykane imię - August i byłem zawodowym niwelatorem niektórych wyrazów w zdaniach używanych na co dzień i od święta.
   Nie mam pojęcia, kto to wymyślił i po co (musiało to być dosyć dawno), ale czułem się na tyle potrzebny, że bez skrupułów pobierałem co miesiąc całkiem pokaźną pensję, pięciokrotną średnią krajową.
   Pracowałem w prasie, radiu i telewizji, a w wolnych chwilach u prywatnych zleceniodawców, nawet u szanowanych prezesów spółek, partii, banków i korporacji.
   Ludzie przyzwyczili się do niezrozumiałych zdań; potrafili wstawiać swoje wyrazy, wygodne dla nich i wychodził całkiem inny sens, pasujący do sytuacji.
   Wydaje mi się, że wszyscy byli zadowoleni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz