środa, 6 maja 2015

SNY NIEDOBUDZONE - z książki - 5

WIEŻA

    Wynajęto mnie. Co godzinę wchodziłem na stumetrową wieżę i puszczałem w ruch wielki dzwon. Jego dźwięk był tak przenikliwy, donośny i realny, że czułem, jak moja świadomość płynie z nim aż za daleki, poszarpany horyzont. I wiedziałem - słyszą mnie wszyscy ludzie w tym ogromnym kręgu. Jednoczyłem ich wokół wieży, na dwie minuty, co godzinę. Jakbym był ich absolutnym władcą - musieli słuchać.
   Ja dwuminutowy, cogodzinny dzwonnik, wynajęty przez nie wiadomo kogo...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz