niedziela, 1 marca 2015

DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 72 (z książki)

IMIENINY
   Kosmosek dowiedział się gdzieś, że Absorudzik ma imieniny. Kupił za wszystkie pieniądze, jakie miał w śwince, kilka pierników w czekoladzie i pobiegł szkać przyjaciela. Natknął się na niego dopiero po godzinie w parku, nad stawem z łabędziami.
   - O, wszystkiego najlepszego, Absorudziku! - wykrzyknął na jego widok.
   - A z jakiej okazji? - spytał zdziwiony Absorudzik.
   - Jak to, z jakiej? Obchodzisz przecież imieniny...
   - Nie miewam w ogóle imienin. Mojego imienia nie ma w kalendarzu - powiedział smutno Absorudzik.
   - Mojego też nie ma - westchnął Kosmosek, wyjmując torebkę z piernikami.
   Zjedli po jednym. Resztą poczęstowali łabędzie, które też zapewne nie obchodziły swoich imienin.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz