niedziela, 28 września 2014

CIEŃ (69)

   Szliśmy wieczorem niezadrzewioną aleją, szarą i smutną, po brzegach której stały nowe latarnie udające stare. Mój Cień kręcił się wokół nich, jakoś nerwowo i nienaturalnie.
   - Co ci jest? - spytałem go.
   - Szukam sensu swojego istnienia - odparł. - Nie mogę go znaleźć.
   Zatrzymałem się i spojrzałem na niego uważnie.
   - Nieraz znaleziony sens może okazać się zupełnie bez sensu - powiedziałem bezwiednie.
   - Tak - zaśmiał się Cień. - Co może być bardziej bezsensownego, jak gadający cień milczącego człowieka, który szuka swojego sensu na bezdrzewnej alejce?...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz