poniedziałek, 11 sierpnia 2014

CIEŃ (20)

   Właściwie chciałem zapomnieć, ale mój Cień mi przypomniał.
   - Wszystkiego najlepszego! Zdrowia, szczęścia, pomyślności! - zaczął zaraz, gdy się obudziłem.
   - Niby z jakiej okazji? - udałem, że nie wiem.
   - Jak to, z jakiej? Mamy urodziny...
   - Wielkie rzeczy. Jest się z czego cieszyć...
  - Nie jesteś taki stary - pocieszał mnie Cień. - I życzę ci jeszcze, żebyś trochę przytył, bo niedługo wcale cię nie będzie widać...
   - No, wiesz? - oburzyłem się nie na żarty.
   - Przepraszam. Bądź sobie, jaki jesteś. A ty, czego mi życzysz? - spytał.
   - Życzę ci, abyś zawsze był duży, wyraźny i spotykał tylko same przyjazne cienie - powiedziałem uroczyście i zapaliłem wszystkie światła, jakie były w domu.
   A wieczorem piliśmy dobrą śliwowicę. Sami...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz