poniedziałek, 25 czerwca 2012

(NOWE) LISTY DO ANIOŁA STRÓŻA (44)

Mój Drogi Aniele!
   Chciałbym się dowiedzieć, jeśli można, dlaczego stale wydaje mi się, że jestem chłopcem, który zaczyna dopiero życie, a każdy dzień jest odkryciem, co najmniej, Ameryki. Przecież wiem, ile mam lat i wiem też, że poza starymi teoriami zamienianymi na nowe, wszystko już odkryto,  a wszelkie wynalazki są kontynuacją zauważonych już dawno: koła, jedynki i ognia...
   W zeszłym tygodniu słyszałem w parku od lekko podpitego znajomego poety, autora kilku poczytnych tomików, że właściwie świat nie istnieje, a to co widzimy i odczuwamy, jest tylko złudzeniem naszych zmysłów.
   - Przychodzimy znienacka z niebytu, aby poistnieć trochę w czasoprzestrzeni, pędzącej gdzieś przez niewyobrażalnie wielki kosmos i znikamy nagle, nawet o tym nie wiedząc... - tak mniej więcej powiedział poeta częstując mnie papierosem. A ponieważ nie palę, poszedł jakby obrażony w siną dal, bo właśnie do parku napłynęła gęsta mgła.

                                               Twój na zawsze
                                               Michał Wroński
                                               (syn Edwarda)

25 VI 2012 - W miejscu

1 komentarz:

  1. no tak....podoba mi sie ten podpity poeta....bo pewnie ma racje;)

    OdpowiedzUsuń