wtorek, 12 sierpnia 2025

DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 7 (z książki 2014 r.)

STRUŚ

   Dzik Absur szedł z synem w stronę parku, gdzie miał się odbyć koncert orkiestry dętej Straży Miejskiej. Przed zamkniętym sklepem z bielizną damską spotkali strusia przywiązanego do słupa.

   - Tato, patrz, jaki ładny - wykrzyknął Absorudzik.

   - Zostaw, bo cię podziobie. Ktoś zaraz po niego przyjdzie. Chodźmy, spóźnimy się na koncert - powiedział Absur.

   Poszli.

   Koncert był marny i fałszujący, długo tam  nie zabawili. Wracając, znowu zobaczyli strusia przywiązanego do słupa.

   - No i widzisz? - zatryumfował Absorudzik. - Nikt po niego nie przyszedł. On jest bezdomny. Nie można go tak zostawić, biednego…

   Odwiązali strusia i poszli z nim w stronę domu, z duszami na ramionach, niepewni, co powie na to dzikuska Absurdzica.

   Na szczęście dla nich struś wyrwał się i pogalopował w siną miejską dal. Absur odetchnął, a Absorudzik zapłakał.

   - Wybrał wolność!… Chcesz? Jutro kupię ci kanarka - pocieszył go ojciec.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz