niedziela, 1 marca 2020

ŚWIAT DZIKA ABSURA - 9 ( w przygotowaniu do druku)


NAPAD

   Po przekroczeniu jakiejś granicy dzik Absur został napadnięty przez wygolonych ludzi z kijami w ręku.
   - Kim jesteś, dziwolągu? - spytał najwyższy z nich, o nabrzmiałych bicepsach.
   - Jestem dzikiem Absurem z dalekiego kraju - wyjaśnił przestraszony Absur.
   - Dzikiem? Czy dzikim? I co to za nazwisko? Z jakiej nacji pochodzisz? - spytał inny, mały i chudy, chyba mniej ważny.
   - Nie wiem z jakiej nacji, nie wiem - bronił się Absur.
   - Jak to nie wiesz? Każdy ma jakąś nację. Każdy gdzieś przynależy - powiedział wysoki i zmierzył dzika Absura surowym okiem. - To jesteś dzikiem czy człowiekiem? Wyglądasz dziwacznie.
   - Ni pies ni wydra - zaśmiał się chudy. - Odmieniec. Tu takich nie potrzebujemy. Spieprzaj stąd!
   - Ale w trymiga! - dodał wysoki i podniósł kij.
   Dzik Absur nie czekał, tylko pobiegł w stronę, skąd przyszedł.
   Gdy był już dosyć daleko krzyknął:
   - Mam was w dupie, durnie!
   Myślał, że będą go gonić, ale oni widocznie nie mogli przekraczać granicy.
   - Jeszcze cię znajdziemy! - usłyszał tylko.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz