niedziela, 20 października 2019

CIEŃ NIEBA - 102


GÓRY

Mój Drogi Aniele!
   Dzisiaj nagle zatęskniłem za górami…
   Już nie mogę po nich wędrować – lekarz mi zabronił, bo takie chodzenie byłoby ostatnim w moim życiu. Mógłbym właściwie zaryzykować i przynajmniej popatrzeć na boskie szczyty z dolin, ale to nie to samo!
   Na szczęście w mojej przepastnej pamięci – góry mają osobne miejsce, pilnie strzeżone przed zapomnieniem. Tam są wszystkie szlaki, które kiedyś przewędrowałem, zdobyte szczyty z nieziemskimi widokami, słoneczne i zachmurzone niebo nad skałami, cudowności górskich jezior, smak bigosu i bułek z serem w schroniskach, a nawet rozkoszne zmęczenie obolałych nóg…
   No  i pamiętam – jakby to było wczoraj – moje obsuwanie się ku przepaści na Orlej Perci. Uratowałeś mnie w ostatniej sekundzie – zatrzymałem się na wystającym specjalnie dla mnie kamieniu. Wtedy urodziłem się jeszcze raz i zapewne dlatego jestem młodszy o lat dwadzieścia!
   Więc dzisiaj, przed zaśnięciem, zamknę oczy i pochodzę sobie po kilku wybranych górskich miejscach, boso i bez zmęczenia.
   No, dobrze, wiem, że to iluzja. Ale przecież tyle razy mi mówiłeś, że każda iluzja zbudowana jest z cegiełek rzeczywistości.

Twój na zawsze
Michał syn Edwarda



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz