wtorek, 27 grudnia 2016

ZA ŚWIATEM - Odc. 24

   Nie ruszałem się z ławy.
   - Może przyjdzie mały Paweł i wyjaśni mi tajemnicę dzieci?...
   Ale nie pokazywał się. Zacząłem myśleć o nim intensywnie, jak mi kazał. Dopiero za dziesiątym przywołaniem zobaczyłem go w oddali. Szedł w moją stronę w przebraniu Napoleona.
   - Śnię jeszcze? - pomyślałem i uszczypnąłem się w policzek, tam gdzie Jola zostawiła pocałunek. Nie spałem. To był Paweł.
   - Przecież chciałeś, żebym był Napoleonem, to jestem - powiedział, uśmiechając się do mnie.
   - Skąd wiesz, że mi się śniłeś w kostiumie cesarza? - zdziwiłem się.
   - Ja też dziwiłem się, że śniłeś, bo na tym poziomie nie wolno spać.
   Siadł obok mnie.
   - Wyjaśnisz mi, o co chodzi z tymi dziećmi? - spytałem.
   Wydawało mi się, że Paweł zbladł. Porozglądał się wkoło.
   - Nigdy nie pytaj o to nikogo. Nigdy - szepnął, jakby bał się podsłuchów.
   - Dobrze, nie będę. Ale chciałeś, żebyśmy mówili o Ziemi...
   - Tak, mówmy...
   - Więc możemy pogadać o ziemskich dzieciach, śmiejących się, kapryśnych, wrzeszczących. Wszędzie ich pełno. I wszystkie są piękne...
   - Nie! - Paweł przerwał mi. - Tylko nie o tym. Proszę. Może ci kiedyś wyjaśnię, o co chodzi, ale jeszcze nie teraz.
   Długo milczeliśmy, będąc tylko ze swoimi myślami...

C.D.N.

  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz