wtorek, 30 sierpnia 2016

LISTY DO B. (9)

... Ktoś zawołał do mnie, ale z daleka nie mogłem rozpoznać - kto. Zawołał jeszcze raz, niezrozumiale, machnął ręką i odszedł, już nie patrząc na mnie. Zniknął za jesiennymi drzewami. Chyba był to mój sobowtór, którego często spotykałem w młodości. Ciekawe, czy się postarzał. M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz