poniedziałek, 15 lutego 2016

SNY CODZIENNE (nowe) - 51


SŁOŃCE

   Było szaroburo, a ja nagle zapragnąłem wykąpać się w blasku słońca.
   Jak zwykle w takim wypadku, wzleciałem na balonie ponad chmury, ale ku mojemu przerażeniu, okazało się, że słońca nie ma.
   - Ktoś z kosmosu nam je ukradł, zazdroszcząc życiodajnej kuli? - pomyślałem, wracając smutny na Ziemię.
   Jednak rano słońce było oczywiście na swoim miejscu jak zawsze, nad czystym horyzontem, witając przydzielony nam świat.
   - Sen-mara, bajka stara - wypowiedziałem zaklęcie mojej babci Michaliny, idąc do kuchni usmażyć jejecznicę na maśle.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz