MRÓWKI
Śniło mi się, że nie mogę zasnąć i liczyłem - zamiast baranów - mrówki faraona, które zagnieździły mi się ostatnio w domu. Było to uciążliwe, bo zamiast iść równo w kolumnie, rozłaziły się po całym łóżku.
Z trudem doliczyłem do miliarda i okazało się, że dobrnąłem do końca jednej nieskończoności i zacząłem iść do następnej.
- Raz, dwa, trzy, cztery, pięć... - liczyłem od nowa.
I tak do pięknego wiosennego rana...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz