poniedziałek, 7 grudnia 2015

SNY NIEDOBUDZONE - z książki - 46

OBCY

   Nie mogłem odnaleźć się w tym śnie.
   W moim rozpoznawalnym świecie, zamiast mnie, rządził jakiś obcy facet. Wysoki, gruby, łysy. Siedział przy moim biurku, chodził do moich miejsc, dotykał moich kobiet, jadł z moich talerzy. Wszyscy myśleli, że jest mną.
   Obserwowałem to wszystko od dłuższego czasu, jakby z góry, spod sufitu, spod nieba. Nie mogłem zaprotestować. Byłem niewidzialny i nikt nie zwracał na mnie uwagi, nawet najbliżsi.
   Ale w końcu, gdy ten grubas usiłował włożyć moje ulubione dżinsy (podarunek urodzinowy od ukochanej), parsknąłem śmiechem tak głośno, że wreszcie wszyscy mnie usłyszeli.
   Intruz zniknął jak zmyty, a ja wróciłem do realnego świata snu
   - Ale schudłeś - powiedział ktoś.
   - Biegłem w maratonie - skłamałem...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz