niedziela, 29 listopada 2015

SNY NIEDOBUDZONE - z książki - 38

MGŁA

   Nagle otoczyła mnie mgła - gęsta, lepka, gryząca. Co dziwniejsze, widziałem przez nią przede wszystkim osiągnięcia innych ludzi, ich oszałamiające sukcesy, ich urodę, powodzenie, bogactwo, a nawet nieukrywaną przez nich mądrość.
   Była to MGŁA ZAZDROŚCI.
   Otoczyła mnie całkowicie, wchodziła do płuc. Byłem nieszczęśliwy w swej niemocy, nijakości. Złe myśli zabiły wszystkie dobre i uśmiechnięte. 
   Stałem przed ogromną szybą wystawową pełną wspaniałych nieosiągalnych rzeczy i widziałem w jej odbiciu swoją wykrzywioną twarz, pytającą: DLA KOGO TO?
   Nagle poczułem muśnięcie czystego powietrza. To zaczął wiać halny wiatr z południa, z moich ukochanych gór, które nigdy nie zazdroszczą równinom, że mają betonowe wieżowce do nieba.
   Po chwili wokół mnie nie było śladu mgły...



  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz