sobota, 31 października 2015

SNY NIEDOBUDZONE - z książki - 10

NICOŚĆ

   Ten sen był bezkresny jak falująca od upału pustynia. Mogłem dotknąć jej aksamitnej głębi, przeniknąć do wnętrza i wędrować tam w zwolnionym tempie. Ta przestrzeń bez początku i końca nie miała żadnych kształtów ani kolorów; była bezludna, bez przedmiotów, bez miast, gór, rzek, lasów. Bezkres bez żadnej znanej mi akcji...
   Pomyślałem, że tak zapewne wygląda nicość, do której wróciłem. Ale obudzę się i zobaczę prawdziwą ziemię, prawdziwe słońce, prawdziwe niebo z chmurami, prawdziwych ludzi - moich bliskich i nieznajomych.
   Aż do następnego snu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz