ŚRODA
Była środa, trzeciego marca!
Dzikowi Absurowi wydawało się, że przyszedł do niego najgorszy dzień w życiu. Już od rana, kiedy wstał lewą nogą, zaczęła go boleć głowa od narzekania dzikuski Absurdzicy. Potem było jeszcze gorzej. Nie mógł szybko wyjść, bo zapodziały mu się gdzieś skarpetki, które znalazł po pół godzinie na szafie. Gdy już wreszcie wyszedł ubrany prawie kompletnie, potknął się trzy razy na schodach i o mało nie połamał nóg. Zaraz za pierwszym rogiem spotkał doga Maxela, który usiłował opowiedzieć mu po raz trzydziesty ten sam kawał o kotach, a za następnym rogiem właśnie czarny kot przebiegł mu drogę i zaraz potem zgubił ostatnie trzy złote przeznaczone na mleko...
Tak do wieczora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz