Dzień dobry!
Dzisiaj trochę mniej, widzę, słuchaczy. To zapewne w związku z mistrzostwami świata skoku w dal czy wzwyż - już sam nie wiem. Cieszę się, że wolicie być ze mną i z następnym życiowym pytaniem.
Właśnie spróbuję odpowiedzieć na: JAK HARTOWAĆ NASZĄ WOLĘ...
Należy ją hartować jak stal! Bez niej nie zrobimy w życiu nic wielkiego, tak jak tępa temperówka nie zatemperuje ołówka. Jak hartować? Przede wszystkim najpierw trzeba uczynić, aby nasza wola stała się silna, pracując nad nią najlepiej od samego rana. Wczesne wstawanie, razem ze słońcem, powstrzymanie się od zapalenia pierwszego papierosa i od wypicia na czczo kawy, a następnie - na przykład - zrobienie stu pompek, przysiadów, albo wymycie wreszcie szyb w oknach frontowego pokoju.
A gdy już wypracujemy sobie silną wolę, najlepiej zahartujemy ją, czytając moją najnowszą książkę pt. "Jak hartowała się moja wola". Egzemplarze rozdam tym słuchaczom, którzy wezmą udział w dzisiejszej dyskusji. Proszę podzielić się swoimi doświadczeniami na ten temat.
Zapraszam do dyskusji. O, pani Katarzyna pierwsza. Bardzo proszę, słuchamy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz