Dzikuska Absurdzica za drobną opłatą wynajęła doga Maxela, aby sprawdził, do jakich barów chodzi jej dzik Absur, bo ostatnio stał się nadzwyczaj gadatliwy. Maxel przyjął z przyjemnością zlecenie, ale nie mógł nigdzie znaleźć dzika Absura, nawet w największym barze mlecznym...
Albowiem dzik Absur śledził dzikuskę Absurdzicę. Chciał sprawdzić, czy naprawdę chodzi na promocyjne zakupy, a nie na plotki o nim. No i wykrył, że chodzi na JOGĘ! Tak to go zdziwiło i wstrząsnęło, że stracił mowę na tydzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz