- Wczoraj trochę mnie pogubiłeś - powiedział Sens, kiedy siedziałem przy biurku i jadłem zupę grzybową.
- Ale wieczorem byłeś już znaleziony - odpowiedziałem.
- To nie była twoja zasługa, ale moja - westchnął Sens i zaczął się ubierać do wyjścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz