Kazali nam iść do Piekła! Daleka droga, przez chaszcze i wykroty, kamienie i strumyki jakieś. Ale kiedy wreszcie dotarliśmy do bram piekielnych, strażnik z rogami nas przepędził:
- Piekło zajęte, do ostatniego miejsca! Won!
I musieliśmy pofrunąć do Nieba, pustawego jeszcze, ale przecież za nami już frunęli następni, grzesznicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz