poniedziałek, 26 grudnia 2011

"MYŚLI PO MYŚLACH CZYLI MOJE PUSTKI" (39)

39

   Pustka na widowni...
   Kiedyś śniło mi się, że jestem wielkim aktorem, stoję na scenie bez dekoracji i wygłaszam niekończący się monolog Szekspira. Widownia pełna ludzi! Przestałem na chwilę tam patrzeć, aby sprawdzić, czy w budce mój sufler czuwa... Kiedy podniosłem oczy, widownia była pusta. W piątym rzędzie, z boku, siedział tylko jeden człowiek. To byłem ja!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz