niedziela, 21 sierpnia 2011

POWTÓRKA - "366 DNI BAJDOŁY I BAJGÓRA" (Odc. 60)

DZIEŃ 105 - 3 VII
   Siedzieli na głazie i patrzyli na szare ruiny średniowiecznego zamku. Wyobrażali sobie, jak mógł wyglądać pięćset lat temu: wrośniety w wapienną skałę, z dwiema białymi basztami, wyglądał malowniczo i groźnie.
   Nagle zaczął padać deszcz - letnie oberwanie chmury. Strugi, potem małe rzeczki spływały z zamkowej góry. Nie mieli gdzie uciekać. Bajgór troskliwie okrył swoją kurtką Bajdołę, a sam skulił się u jej stóp. Między kamykami zobaczył wystający metalowy przedmiot. Był to długi, zardzewiały grot strzały...
   Wracali przemoknięci.
   - Chyba powinniśmy to oddać do muzeum - zastanawiała się Bajdoła.
   Ale w domu okazało się, że Bajgór zgubił cenne znalezisko. Po prostu grot wypadł przez dziurę w kieszeni.
   - Ciekawe, co pomyśli człowiek, który go znajdzie na ulicy - powiedział Bajgór i zachichotał.
   A Bajdoła wreszcie zaszyła dziurę w kieszeni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz