czwartek, 3 października 2024

BAJDOŁA - 61 (z książki - 2019 r.)

ZACHÓD

   Wieczorem poszli oglądać morski zachód słońca. Było jak malowane; rozpalone do czerwoności, na tle ciemniejącego błękitu. Nie chciało wejść w granatowy horyzont; dopiero po zawahaniu spłaszczyło swoją kulę i umoczyło się, jakby na próbę, w morzu.

   Na plaży było wielu widzów, ale tylko Bajdoła i Bajgór zaklaskali, kiedy wielka piłka zniknęła z rozświetlonego od dołu nieba, puszczając ostatni błysk.

- Do jutra! - wykrzyknęła Bajdoła.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz