HULAJNOGA
Absur siedział w moim fotelu zadumany.
- Myślisz,
że mogę zginąć w jakimś wypadku? Jest takie zdarzenie w twoim scenariuszu? -
spytał cicho.
- Nie wiem.
Nie piszę ci już scenariusza. Chyba musisz uważać, jak wszyscy chodzący po tej
Ziemi - odparłem.
- Dzisiaj o
mało nie zostałem przejechany przez elektryczną hulajnogę. Jakaś dziewczyna
pędziła chodnikiem. Uratował mnie Zenek. Miauknął ostrzegawczo i odskoczyłem…

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz