POCHMURNO
Było pochmurno.
- Znowu
dzisiaj nie wychodzisz? - spytał Absur.
- Odkąd mam
ciebie, codziennie nie muszę - odparłem.
Absur miał
zatroskaną minę.
- I chyba
nic nie piszesz?...
- Zbieram
myśli, ale gdzieś mi uciekają... Pustka…
Absur podrapał
się w głowę.
- Mam kilka
fajnych pomysłów. Mogę ci sprzedać. Tanio…
Zaśmiałem
się.
- Za
ile?...
-
Powiedzmy, stówka za pomysł…
- Nie za
drogo… Słucham!...
Absur
usiadł przy biurku i zaczął opowiadać o swoich przygodach. Niektóre jeszcze
pamiętałem.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz