GRADOWA
Bajgór usiadł wygodnie w ulubionym fotelu Bajdoły i czytał…
- Żyłem na kłębiastej chmurze o nieprawdopodobnej urodzie – okazałej, z licznymi zatokami, rozjaśnionej słońcem, powoli zmieniającej swój kształt… Podróżowałem na niej po świecie, pchany wiatrem, patrząc z góry na zieloną Ziemię. Ludzie na dole machali do mnie z zazdrością…
Niestety, moja piękna chmura w połowie podróży zmieniła się w chmurę gradową. Szkody w rolnictwie, jakie wyrządziło gradobicie, były ogromne. Ceny żywności tak wzrosły, że ludzie musieli zaciągać kredyty w bankach, od których dostałem nagrodę w postaci sportowego auta, gdy wróciłem na Ziemię razem z gradem.
- Co dalej? - spytała rozbawiona Bajdoła.
- Ludzie chcieli mnie ukamienować, ale uciekłem im szybkim samochodem do naszego sprawiedliwego świata - skończył Bajgór i zamknął zeszyt. - Kończy mi się, możesz mi kupić nowy.
- Za często żyjesz na chmurach - zauważyła Bajdoła.
- Nic nie poradzę, wolę je od twardej ziemi - odparł Bajgór.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz