NA PÓŁNOC, DO KRAINY SNÓW
Słoń Jakdłoń zmęczył się już trochę podróżą, bo nie był do tego przyzwyczajony i chmurka Pędzipiórka zauważyła to po pewnym czasie.
- Chcesz odpocząć? - spytała.
- Tak - odrzekł słonik. - Dawno nie
widziałem nocy i przyznam się , że oczy mi się kleją.
- W porządku. Polecimy trochę na północ. Tam
jest wspaniałe miejsce na odpoczynek. Zobaczysz, nawet gdy zamkniesz oczy.
I Pędzipiórka w szalonym pędzie poleciała do
znanej jej od dawna KRAINY SNÓW, gdzie nie trzeba światła, aby widzieć kolorowe
senne historie, nie do opowiedzenia, niestety, bo takie są zwykle poplątane,
bajkowo fantastyczne i niejasne.
Ale może uda nam się jakiś sen słonia
Jakdłonia jutro opowiedzieć…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz