środa, 6 października 2021

BAJDOŁA CZYLI ZACHMURZENIE DUŻE Z WIĘKSZYMI PRZEJAŚNIENIAMI - 1 (z książki 2019 r. - wznowienie)

WSTĘP

Słońce zachodziło wczesnowiosennie, rzucając ostatnie spojrzenie na Bajdołę. Bajdoła pociemniała, czerwieniejąc się; kształty zamazywały się z wolna, aż utonęły w zupełnej ciemności. Wiedziała, że słońce oświetla teraz inne: blondynki, szatynki, rude i zupełnie czarne, igrając światłem z ich ciałami. Ale Bajdoła nie była zazdrosna – lubiła ciemność i ciszę. Ciemność i cisza powinny ukołysać do snu Bajdołę. Ale niestety – tego dnia była pełnia Księżyca, a Księżyc nigdy nie pozwala zasnąć i zmusza do namiętności…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz