ŚWIATŁO I CIEMNOŚĆ
Kończył się właśnie dzień, Słońce czerwono szykowało się do snu za horyzontem.
Światło
ziewnęło dyskretnie…
Ciemność
szykowała się do panowania nad nocą…
- Pośpiesz się! Cały długi dzień musiałam się chować po kątach - westchnęła Ciemność.
- Gdzie się
tak śpieszysz? I tak nie będziesz nic widziała - odparło Światło.
- Nie
potrzebuję widzieć. Zawsze wiem, gdzie co jest…
- Ha, ha,
ciekawe!…
- Przestań
się mądrzyć. Mnie jest więcej…
- Tylko w
nocy…
- Panuję w
całym Kosmosie…
- Ale
gwiazdy ci świecą i Księżyc…
Kłótnia
trwałaby do rana, ale zaszło Słońce.
Cienie
rozpłynęły się w mroku. Światło musiało pobiec za horyzont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz