ZA GÓRAMI, ZA LASAMI, ZA MORZAMI, ZA ŁĄKAMI…
Mieszkał tam mało znany krasnal Niksol.
Wszędzie mu
było daleko i wszędzie blisko, jak to u krasnoludków. Lubił spokój, unikał jak
ognia nagłych i niespodziewanych przygód.
Niestety
raz w roku był wzywany na zgromadzenie WSZYSTKICH KRASNALI – na niezbyt dużą bezludną wyspę Omtus, która
leżała najdalej od wszystkich bezludnych wysp świata.
Tam,
podczas burzliwych dni i nocy, król krasnali Lul wyznaczał wszystkim jakieś
wymyślne zadania, właściwie nie wiadomo po co, chyba po prostu tak sobie.
Ustawiała
się tasiemcowa kolejka krasnali i król Lul rozkazywał:
- Ty
Martusku znajdziesz najwyższe drzewo na świecie, wejdziesz na nie i zejdziesz…
- Rozkaz,
królu Lulu!
- Ty Kirumisie zrobisz z wody korkociąg i
sprzedasz go z zyskiem ludziom…
- Rozkaz,
królu Lulu!
- Ty Adinku
oswoisz Orła, polecisz razem z nim na gradową chmurę i napiszesz o tym książkę…
- Tak jest,
królu Lulu!
- Ty Ikorze
poznasz wszystkie słabości ludzi i opowiesz nam o nich na następnym naszym
zgromadzeniu…
- Rozkaz,
królu Lulu!
- A ty,
Niksolu, co masz taką nieszczęśliwą minę?...
- Nie mam,
królu Lulu - westchnął nasz krasnal.
- Masz,
przecież widzę… W takim razie dam ci wesołe zadanie. Wymyślisz i zapiszesz
tysiąc zabawnych powiedzonek, ale wszystkie mają zaczynać się na literę L…
- Ojej!...
- Nie ma
gadania. Królewski rozkaz jest święty!...
- No
dobrze, rozkaz królu Lulu!
Krasnal Niksol wrócił na swoje miejsce – za lasami, za górami, za morzami, za łąkami i zaczął wymyślać zabawne powiedzonka na L.
Ma ich
dopiero trzydzieści pięć…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz