TOREBKA
Na środku
Rynku dzikuska Absurdzica natknęła się na doga Maxela, który znalazł się tam
przypadkiem, jak zresztą zawsze i wszędzie.
- Dzień
dobry, pani dzikusko! - powiedział tak głośno, że wszystkie gołębie wzbiły się
do nieba, aż zrobiło się prawie ciemno.
Absurdzica
nie znosiła, gdy zwracano się do niej w ten sposób i walnęła Maxela torebką, z
której wysypały się na bruk drogocenne i niezbędne drobiazgi. Dog Maxel uciekł
oczywiście i dzikuska Absurdzica musiała to wszystko zbierać sama wśród śmiechu
durnej gawiedzi.
- Niech ja
jeszcze raz spotkam tego chama - pomyślała tak wzburzona, że jej fale spokoju
długo nie mogły wrócić do swoich brzegów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz