MECZ
Ciekawsze
miejsce!
Widocznie
tak uważała czarodziejska różdżka, bo przeniosła krasnala Arka na ogromny
stadion, gdzie rozgrywano jakieś dziwne widowisko.
Krasnal
schował się pod ławkę w pierwszym rzędzie i usiłował zgadnąć, o co w tym
wszystkim chodzi.
Grupa
rosłych ludzi kopała piłkę, która im bez przerwy uciekała i nie chciała lecieć
do dwóch bramek, oplecionych siatką.
Podenerwowani widzowie tak wrzeszczeli, że krasnal o mało nie ogłuchł.
- Może
tutaj trzeba krzyczeć, żeby zrozumieć - pomyślał i zaczął powtarzać za ludźmi
siedzącymi nad nim…
- Sędzia
kalosz!... Gola! … Strzelaj teraz… Naprzód!... Gol!!!...
I wreszcie
zrozumiał, na czym polega gra w piłkę.
- Och, to
wspaniałe! Sam pograłbym, ale jestem trochę za mały. Jeszcze by mnie pomylili z
piłką - pomyślał i zachichotał.
Mecz
skończył się wśród okrzyków i śpiewów. Widzowie powoli opuszczali stadion,
wymachując szalikami.
- Ciekawe,
kto wygrał. Ale właściwie dla mnie wszystko jedno. Widowisko było wspaniałe…
Teraz przydałoby się jakieś spokojniejsze miejsce - westchnął.
Różdżka
jakby go słyszała.
Zaszumiało,
zahukało, rozbłysło i już nie było krasnala na stadionie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz