czwartek, 15 lutego 2018

Tylko dla dzieci! - KRASNAL W WELKIM MIEŚCIE - 17

W SKLEPIE Z ZABAWKAMI

   Obudził go wczesny ranek. Na chodnikach było coraz więcej ludzi.
   Krasnal przeciągnął się z rozkoszą i nagle zobaczył swoje wyciągnięte ręce.
   - Rety! Jestem już widzialny - jęknął.
   Już miał poprosić czarodziejską różdżkę, żeby znowu rozpłynął się w powietrzu, ale pomyślał:
   - Będąc niewidzialnym, nie poznam mieszkańców miasta, bo nie będą wiedzieli, że stoję obok nich. Muszę się z tym zmierzyć…
   Gdzieś wybiła godzina i jakiś ogromny człowiek otworzył drzwi sklepu. Krasnal Arek wślizgnął się za nim do środka.
   A tam: setki zabawek. Lalki, zwierzęta, auta, samoloty, klocki i całe mnóstwo innych nieznanych mu dziwnych rzeczy.
   Arek wdrapał się na półkę i zagadnął włochatego misia:
   - Dzień dobry! Jak się masz?
   A miś ani be, ani me…
   - Może mnie jeszcze nie widzi? - pomyślał. - Widzisz mnie?...
   Cisza.
   - Czarodziejska różdżko z Krainy Wszelkich Bajek, spraw, aby oni wszyscy zaczęli mówić i rozumieli mój język…
   Zaszumiało, zahukało, rozbłysło i rozległ się przeraźliwy hałas. Wszystkie zabawki mówiły równocześnie, nie słuchając sąsiadów.
   - Mówiłeś coś? - spytał miś krasnala.
   - Pytałem, jak się masz? - powiedział głośno Arek do misiowego ucha.
   - Jak? Fatalnie. Czekam, aż mnie ktoś kupi. Już chyba rok - westchnął miś. - A ty chyba jesteś krasnoludkiem? Było tu kilku takich, ale ktoś ich zaraz kupił.
   - Tak, jestem krasnalem. Mam na imię Arek - przedstawił się krasnal.
   - Ja nazwałem się Pyś. Miś Pyś. Ładnie?...
   - Bardzo ładnie - powiedział Arek bez przekonania.
   Hałas stawał się nie do zniesienia.
   - Uciekajmy  stąd… - Arek miał dość.
   - Ale dokąd? Mój świat jest tutaj… Na pewno ktoś mnie w końcu kupi i zamieszkam w ludzkim domu - wykrzyczał miś Pyś.
   - Nie chcesz, to trudno… Ja znikam. Głowa mnie już boli od tego hałasu - odparł krasnal.
   Wypowiedział zaklęcie i różdżka zabrała go stamtąd czym prędzej…

  

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz