... Patrzę na zegarek -
pięć minut po ósmej.
Umówiłem się z Edwardem
na Rynku Głównym w południe,
więc mam jeszcze prawie
cztery godziny czasu -
tak się mówi.
Kosmiczny czas
zna jakieś godziny?
Dni, miesiące, lata?
Wydaje mi się,
że słyszę rytmiczny śmiech.
Jakby czas chichotał,
podczas wędrówki ze Słońcem,
zabierając ludziom ich godziny,
dni, miesiące, lata...
dni, miesiące, lata...
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz