DZIEŃ 182 - 18 IX
Bajdoła była niepocieszona, że jej ulubiony listonosz, który zawsze uśmiechał się do niej i nazywał "panią Bajeczką", poszedł na emeryturę.
Spotkała go dzisiaj w sklepie spożywczym ubranego w żółty sweter i w dżinsy.
- Muszę pani wyznać, pani Bajeczko, jestem szczęśliwy, że nie muszę już się uśmiechać do ludzi jak idiota i wysłuchiwać cudzych kłopotów - powiedział i tylko jego oczy śmiały się jak dawniej.
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz