DZIEŃ 4 - 24 III
Na wiosnę, kiedy wszystko zaczynało kwitnąć, przychodził do Bajdoły taki czas, że cieszyła się każdym głupstwem; złą wiadomość zamieniała na dobrą, deszcz stawał się wspaniałą kąpielą, a przykrość dowcipem. Uśmiechała się wtedy do wszystkich ludzi i zarażała wokoło optymizmem, a bogowie zła nic na to nie mogli poradzić. W takich dniach była po prostu nieprawdopodobnie szczęśliwa i wstając rano, czuła jak przez jej ciało rozkosznie przepływa życie
Nic więcej!
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz