niedziela, 5 lutego 2017

366 DNI BAJDOŁY I BAJGÓRA - fragmenty - Odc. 2

DZIEŃ 1 - 21 III

   Wreszcie przyszedł ten dzień. Bajdoła zrozumiała, że musi poznać Bajgóra, którego od dawna obserwowała spod rzęs - wyniosłego i niedostępnego. Na myśl o nim rozklejała się zupełnie. Nie wiedziała, jak zacząć rozmowę, żeby Bajgór nie pomyślał za wiele. Wreszcie wpadła na pomysł. Zebrała całą odwagę ze swojego życia i poszła do domu Bajgóra.
   - Dobry wieczór - powiedziała do stojącego na progu mężczyzny w żółtej koszuli. - Czy mógłby mi pan pożyczyć trochę soli? Zabrakło mi, a sklepy już zamknięte.
   Bajgór zlustrował Bajdołę od stóp po głów, wrócił do nóg, najlepszych w okolicy i powiedział:
   - Soli nie mam, bo nie solę. Ale mam trochę cukru - zachichotał głupawo i wpuścił Bajdołę do przedpokoju.
   Zdanie to stało się przysłowiowe w ich dalszym życiu.

C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz