... Objąłem dłońmi głowę
(która boli mnie od tygodnia)
i powiedziałem do siebie,
bo nikogo nie było w pobliżu:
TAM JEST CAŁE MOJE ŻYCIE!
Ze szczęściem,
z niepowodzeniami,
z miłościami,
z wrogami,
ze wstydliwymi dniami.
Życie świąteczne
i codzienne...
Niepotrzebnie,
a może potrzebnie -
włączyłem radio;
usłyszałem o kolejnym trzęsieniu ziemi,
we Włoszech.
Nie mogłem nikomu pomóc,
tak jak,
mojej bolącej głowie!
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz