TRZEPAK
- Tato, jak wygląda wieczność? - spytał Aksorudzik, kiedy bujał się z ojcem na podwórkowym trzepaku.
Dzik Absur zastanowił się najgłębiej, jak tylko mógł i rzekł uroczystym tonem, przestając się bujać.
- Ona nie wygląda i nie można jej dotknąć, mimo że wypełnia cały wszechświat...
- Znaczy, ciebie i mnie też? - zdziwił się Absorudzik.
- Oczywiście. I jest nieskończona, bo nie ma początku ani końca - ciągnął dalej Absur i ciągnąłby dalej w nieskończoność, ale dzikuska Absurdzica zawołała ich przez okno na obiad.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz