wtorek, 17 lutego 2015

PAPIEROWY TEATRZYK NA KRZYWEJ ŚCIANIE - 25

TINA:
Zgubiłam uśmiech! 
BANTIN:
Uśmiech? Żartujesz.
TINA:
Miałam go jeszcze wczoraj.
NONTON:
I co teraz? Nie masz zapasowego?
TINA:
Ten był mój ulubiony. Nie chcecie chyba, żebym chodziła z fałszywym?
BANTIN:
O, nie!
(wbiega Balo)
BALO:
Słuchajcie, znalazłem ładny uśmiech!
TINA:
Pokaż!
BALO:
O!
TINA:
Mój, mój! Chyba mi go oddasz?
BALO:
Mam jakieś inne wyjście?
NONTON:
Nie masz.
BALO:
Proszę, Tina. Bardziej pasuje do ciebie niż do mnie, Mogę żyć bez niego.
TINA:
Twój osobisty też jest niczego sobie...

CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz