środa, 6 listopada 2019

CIEŃ NIEBA - 119


W NOCY

Michale!
   W nocy patrzałem na Ciebie jak śpisz i pomyślałem, że tym razem nie ześlę Ci   snu. Może – pomyślałem – człowiekowi potrzebna jest, od czasu do czasu, absolutna PUSTKA, bez jednej myśli, bez żadnego obrazu i dźwięku.
   Gdy rano wróciłeś na Ziemię, byłeś szczęśliwy, że żyjesz. Podszedłeś do okna, aby zobaczyć wschód Słońca… I właśnie wyjrzało zza chmury, jak na zawołanie. Rozprostowałeś kości i nawet Twój ból w krzyżu był rozkoszny.

                                                                                  Twój Anioł



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz