środa, 30 kwietnia 2025
BAJDOŁA I BAJGÓR * POWRÓT - 156 (z książki 2022 r) - OSTATNI
TYBET
Bajgór już wiedział, że Bajdoła wyjeżdża do Tybetu. Była spakowana.
W przeddzień wyjazdu spytał cicho:
- Na jak długo?...
- Nie wiem. Może na miesiąc, może na rok - odparła Bajdoła.
- Jak to, nie wiesz?...
- No, nie wiem. To zależy od okoliczności…
- Od jakich?...
- Od niespodziewanych. To jest kraj niespodzianek. Tłumaczyłam ci kiedyś, ale chyba niezbyt dobrze słuchałeś…
- A co ze mną?...
- Dasz sobie radę beze mnie jakiś czas, tak jak ja dałam sobie bez ciebie… Muszę jechać. To jest ważne dla mojego życia…
- Naprawdę musisz?...
- Naprawdę…
- No, trudno…
- Nie umieram. Będę do ciebie codziennie pisała. Chociaż nie wiem, jak tam będzie z pocztą…
- Pisała…
- Ty nie pisałeś… No, dobrze, przepraszam cię. Widocznie nie mogłeś…
- Nie…
- Zostawię ci klucze. Masz opiekować się Bingiem, mieszkaniem i kwiatkami. W tej kolejności. I wyrzucaj codziennie śmieci… Nie miej takiej miny. Wypijmy lepiej dobre wino. Specjalnie kupiłam…
- Ja kupiłem brandy…
- To pomieszamy. Będę miała w samolocie kaca. Trudno…
Bingo krążył wokół toreb i wielkiego plecaka, popiskiwał niespokojne.
Wiedział wszystko. Znał przyszłość!
WĘDRÓWKI JEŻA I MRÓWKI - 17 (z książki - 2019 r.)
- Często wkurzam się na martwe przedmioty, gdy stają mi na drodze - powiedział jeż.
- Może one
też potrafią się wkurzać. Zawsze są zakurzone - zauważyła mrówka.
- Nie
myślą…
- Skąd
wiesz?...
Z TOMU "OSIEMDZIESIĄT" - 2024 R.
CHLEB
Z daleka
przyleciał do mnie
zapach razowego chleba
grubo posmarowanego masłem
Szedłem z nim na podwórko
aby o pierwszej godzinie
być wołanym przez mamę
z okna:
- Michał!
Obiad!
SNY OBIECANE - 99 (z książki - 2016 r.)
UCIECZKA
Po jakiejś niewyjaśnionej wojnie – siedziałem w niewoli; sam ze swoim cieniem, w rozległym obozie jenieckim. W oddali majaczyły góry, tak dalekie, że absolutnie mistycznie niedostępne.
Całymi dniami malowałem leśne pejzaże,
zawsze te same, według wzoru.
Obóz nie był pilnowany przez nikogo, nie
miał nawet ogrodzenia i wież wartowniczych. Co jakiś czas przyjeżdżał terenowym
autem z jedzeniem i zielonymi farbami ponury osobnik w białym mundurze,
milczący jak piasek. Nawet nie patrząc, zabierał moje obrazy, odjeżdżał w
stronę gór, a ja wracałem do malowania lasu, którego dawno nie widziałem.
Nie uciekłem?
Oczywiście, że w końcu uciekłem.
Opisałem swoje nieprawdopodobne przygody w
grubej książce pod tytułem „Ucieczka z leśnej niewoli”, która rozeszła się w
milionowym nakładzie w obu Amerykach…
wtorek, 29 kwietnia 2025
BAJDOŁA I BAJGÓR * POWRÓT - 155 (z książki - 2022 r.)
CHYBA ROK
Tak sobie żyli w jedności o dwóch połówkach, w przyjaznej miłości, spokojnej, bez wojen. Z najwierniejszym psem na świecie. Niekiedy zupełnie oderwani od powszechnej rzeczywistości. Pilnowali nierytmicznego rytmu i swojej wolności.
Minął chyba rok, ale nie liczyli miesięcy, ani dni…
WĘDRÓWKI JEŻA I MRÓWKI - 16 (z książki - 2019 r.)
- Wiesz, o czym ja zawsze marzyłam? - spytała mrówka.
- Nie wiem
- odparł jeż.
- Żeby mieć
grzebień…
- Ciekawe,
bo ja też - roześmiał się jeż.
Z TOMU "OSIEMDZIESIĄT" - 2024 R.
WRÓG
Mój największy wróg – CZAS
jest nie do pokonania
Nie potrzebuje wojska
Ma tylko na mnie lata
i godziny
SNY OBIECANE - 98 (z książki - 2026 r.)
ROZWIĄZYWANIE
Zapisałem się na wyższy kurs złożonego rozwiązywania.
Żeby nie było nudno, wykładowcy o bardzo
wysokich kwalifikacjach naukowych, zajmowali się na wykładach i ćwiczeniach
różnorodnymi rozwiązywaniami : węzłów żeglarskich, problemów życiowych i szachowych,
zagrożeń społecznych, zadań algebraicznych i kwantowych, tajemnic życia,
zawiłości filozoficznych, a w soboty – trudnych krzyżówek i rebusów. Trzeba
przyznać, że nasza rozwiązywalność była różna.
Zakomunikowano nam na początku, że podczas
egzaminu końcowego będziemy rozwiązywać węzeł gordyjski bez przecinania.
Nie dowiedziałem się, czy ktoś rozwiązał go
bez przecinania, bo wyrzucono mnie w połowie kursu za podpowiadanie na
zajęciach…
niedziela, 27 kwietnia 2025
BAJDOŁA I BAJGÓR * POWRÓT - 154 (z książki - 2022 r.)
WYMYŚLENI
Bajdoła westchnęła.
- Nieraz czuję, jakbym była przez kogoś wymyślona…
- Przeze mnie? - spytał Bajgór.
- Nie, przez kogoś mglistego, nieznanego - odparła Bajdoła.
- Może wszyscy jesteśmy wymyśleni przez kogoś i istniejemy na niby…
Zbliżyli się do ciemnego wieczornego okna.
- Widzisz mnie? - spytał Bajgór.
- Widzę… Siebie też - odparła Bajdoła.
Za nimi na szybie widać było światła nieuśpionego jeszcze miasta, z tysiącami światów.
WĘDRÓWKI JEŻA I MRÓWKI - 15 (z książki - 2019 r.)
- Gdybyś był Sokratesem, wypiłbyś cykutę? - spytała niespodziewanie mrówka.
- Nigdy w
życiu! - podparł jeż. - Ale dobrze, że nim nie jestem.
Z TOMU "OSIEMDZIESIĄT" - 2024 R.
MILIARD
Będąc dzieckiem
zacząłem liczyć
do miliarda
Przestałem po tysiącu
Szkoda mi było życia
i piłki nożnej
SNY OBIECANE - 97 (z książki - 2016 r.)
ZŁOTE SERCA
Na stoku glinianej góry – regularnie, osiem godzin dziennie, pracowicie wypalałem serca z gliny.
Setki, tysiące, miliony.
Każdy chciał je mieć, bo ogłaszałem
codziennie w prasie, radiu i telewizji, że moje serca, pomalowane na złoty
kolor, przynoszą absolutne, gwarantowane szczęście i powodzenie w życiu.
Pod glinianą górą ustawiały się długie
kolejki. Bo przecież nie ma człowieka na świecie, który nie chciałby mieć w
kieszeni szczęścia, tylko dla niego, bez wysiłku, za umiarkowaną cenę.
I tak było do szczęśliwego obudzenia…
BAJDOŁA I BAJGÓR * POWRÓT -153 (z książki - 2022 r.)
MIMO WOLI
Bajdoła pomyślała mimo woli…
- Gdy koło się zamyka, lepiej być na zewnątrz - … i się zawstydziła.
Bajgór tego nie słyszał. Pisał w swoim domu bajkę pod tytułem „Otwarty świat”…
WĘDRÓWKI JEŻA I MRÓWKI - 14 (z książki - 2019 r.)
- A co
będzie, gdy natrafimy na morze? - zastanawiał się jeż.
- Wielkie
rzeczy. Zbudujesz łódź albo jakąś inną arkę. Zawsze mówiłeś, że wszystko
potrafisz - odparła mrówka.
Jeż zrobił
dziwną minę, ale mrówka tego nie widziała.