wtorek, 12 sierpnia 2025

JAKO TAKO...


 

DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 7 (z książki 2014 r.)

STRUŚ

   Dzik Absur szedł z synem w stronę parku, gdzie miał się odbyć koncert orkiestry dętej Straży Miejskiej. Przed zamkniętym sklepem z bielizną damską spotkali strusia przywiązanego do słupa.

   - Tato, patrz, jaki ładny - wykrzyknął Absorudzik.

   - Zostaw, bo cię podziobie. Ktoś zaraz po niego przyjdzie. Chodźmy, spóźnimy się na koncert - powiedział Absur.

   Poszli.

   Koncert był marny i fałszujący, długo tam  nie zabawili. Wracając, znowu zobaczyli strusia przywiązanego do słupa.

   - No i widzisz? - zatryumfował Absorudzik. - Nikt po niego nie przyszedł. On jest bezdomny. Nie można go tak zostawić, biednego…

   Odwiązali strusia i poszli z nim w stronę domu, z duszami na ramionach, niepewni, co powie na to dzikuska Absurdzica.

   Na szczęście dla nich struś wyrwał się i pogalopował w siną miejską dal. Absur odetchnął, a Absorudzik zapłakał.

   - Wybrał wolność!… Chcesz? Jutro kupię ci kanarka - pocieszył go ojciec.




Z MOJEGO WSCHODNIEGO OKNA


 

WĘDRÓWKI JEŻA I MRÓWKI - 117 (z książki - 2019 r.)

    - Ciekawe, jak wygląda wiatr? - zastanawiała się mrówka.

   - Na pewno podobny jest trochę do czasu - powiedział jeż po krótkim zastanowieniu.




W GLIWICKIEJ KWIACIARNI TULI-PAN



 

WRONOTY (3867) - MYŚLI Z KRAINY ZIELONEGO POJĘCIA

Najlepiej spożywać życie przed terminem ważności!...




W NIEBIE




 

Z TOMU "TEKSTY 2025" - W PRZYGOTOWANIU

ROZEJM

 

U mnie rozejm

 

Tylko nieraz podczas nudnego snu

postrzelamy sobie z korkowców

budząc jakieś senne wojny

z zaświatów




W GLIWICACH


 

poniedziałek, 11 sierpnia 2025

SNY OBIECANE - 26 (z książki - 2016 r.)

PANI NADZIEJA

   Pani Nadzieja wyglądała blado. Była zmęczona, zapewne ciągłymi prośbami i pretensjami ludzi.

   - No, więc, na co masz nadzieję? - spytała, ziewając i westchnęła.

   - Na wszystko - odparłem bez namysłu.

   - Na wszystko nie można. Konkretnie. Mów szybko, bo czas mnie goni - znowu westchnęła ciężko i spojrzała na ratuszowy zegar, ale był unieruchomiony od czasu, kiedy w ratuszową wieżę uderzył piorun.

  A ja, mając dużo czasu, wymieniałem wiele konkretnych pragnień, zmian i obiektów pożądania – w nieskończoność.

   Pani Nadzieja zrezygnowana słuchała, jakby jednym uchem…




SAMOTNE W GÓRACH


 

KATEDRA GLIWICKA


 

DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 6 (z książki - 2014 r.)

LUSTRO

   Zupełnie nagle i niewytłumaczalnie dzikuska Absurdzica polubiła muchy. A co dziwniejsze, tego samego dnia dzik Absur zapałał miłością do pająków. I to wszystko w tym samym domu.

   Tylko Absorudzik nie bardzo wiedział, co i kogo ma lubić. Ale przypadkiem spojrzał w przedpokoju na lustro i polubił siebie. Nawet bardzo.




Z MOJEGO ZACHODNIEGO OKNA


 

WĘDRÓWKI JEŻA I MRÓWKI - 116 (z książki - 2019 r.)

   - Znasz takie powiedzenie: mądry jeż po szkodzie? - spytała mrówka.

   - Nie znam. Dlaczego nie mrówka? - oburzył się jeż.

   - Mrówki są mądre zawsze…




W GLIWICKIEJ KWIACIARNI TULI-PAN



 

WRONOTY (3866) - MYŚLI Z KRAINY ZIELONEGO POJĘCIA

- Nie wywracaj świata do góry nogami. Na głowie trudno chodzić…




W NIEBIE




 

Z TOMU "TEKSTY 2025" - W PRZYGOTOWANIU

BEZ

 

Nieużywana wyobraźnia umiera

 

Zostaje nam tylko

smutna rzeczywistość

dnia roboczego

bez

podróży na Marsa

i bycia mleczem przed odlotem




RYSUNEK


 

SNY OBIECANE - 25 (z książki - 2016 r;)

DZIEŃ

   Wszystko byłoby w porządku, gdybym na pewno wiedział, że to był sen. Ale właśnie nie wiedziałem.

   Nadzwyczaj spokojnie, mniej więcej tak: wstawanie o siódmej, banan na śniadanie, prysznic z morskim żelem, wyjście do miasta, wczesny obiad w Barze Teatralnym – pieczeń wieprzowa z ziemniakami, krótkie odwiedziny znajomych i neutralne pogawędki (żadnej polityki), powrót do domu, zjedzenie kanapki z żółtym serem, popołudniowa godzinna drzemka, zdawkowe oglądanie telewizji – dwa kwadranse, późna kolacja – ryż zapiekany, kilka kartek lektury, spanie…




PRZEJŚCIE


 

niedziela, 10 sierpnia 2025

RYSUNEK


 

DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 5 (z książki - 2014 r.)

WIELKA WAGA

   Absorudzik zapisał się do Młodzieżowego Klubu Konstruktorów. Namówił do tego także swojego przyjaciela ze szkoły – Kosmoska.

   Zaraz pierwszego dnia zaproponowali panu instruktorowi, że skonstruują Wielką Wagę, która będzie mogła zważyć wszystko : od ludzkiego sumienia do całej kuli ziemskiej. Brodaty instruktor pokiwał głową, pomyślał i dał im do dyspozycji: kłębek sznurka, starą ramę, małą huśtawkę, rower bez kół, kilo gwoździ i resztkę parkowej ławki.

   - Proszę bardzo, konstruujcie - uśmiechnął się.

   Absorudzik i Kosmosek w ciągu tygodnia zbudowali Wielką Wagę. Ale nikt w to nie uwierzył, nawet ci, którzy na niej się ważyli.




Z MOJEGO ZACHODNIEGO OKNA


 

WĘDRÓWKI JEŻA I MRÓWKI - 115 (z książki - 2019 r.)

   - Smutno. Znasz jakąś piosenkę? - spytała mrówka.

   - Tylko: wlazł kotek na płotek i mruga. Śpiewała mi to moja mama - odparł jeż.

   - Zaśpiewaj…

   - Zapomniałem melodii…




W GLIWICKIEJ KWIACIARNI TULI-PAN



 

WRONOTY (3863) - MYŚLI Z KRAINY ZIELONEGO POIJĘCIA

 Orzeł nie wiedział, że jest orłem i nawet nie chciało mu się zdawać matury…





W NIEBIE




 

Z TOMU "TEKSTY 2025" - W PRZYGOTOWANIU

WESOŁO

 

Niespodziewanie

przybiegła do mnie

wesołość

 

Kazała mi się śmiać

ze wszystkiego

i z wszystkich –

nawet ze mnie

 

- Jutro może być smutno -

powiedziała




MOC ZIELENI


 

SNY OBIECANE - 24 (z książki - 2016 r.)

FOTOGRAFIA

   Byłem w środku ogromnego tłumu, na panoramicznej fotografii – łepek szpilki, nierozpoznawalny przez chmury. Ale wiedziałem, że to jestem ja.

   Ktoś na zielonym balonie, który zawisł nad nami, robił zdjęcie, zapewne w jakimś celu.  Wszyscy mieli zadarte głowy patrzące ku niebu. Trwało to kilka chwil, bo ludzie z boków już się rozchodzili i biegli do swoim mrówczych zajęć. Wokół mnie było ich coraz mniej, aż zostałem zupełnie sam.

   Wyciągnąłem ręką w stronę balonu. Ktoś rzucił mi jakiś przedmiot. Może woreczek z monetami?

   Nigdy do mnie nie doleciał…




WAŻNE ZEBRANIE NA SZCZYCIE



sobota, 9 sierpnia 2025

LATO


 

DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 4 (z książki - 2024 r.)

SPACER

   - Nie muszę wszystkiego naprawdę mieć - myślał dzik Absur podczas spaceru dookoła domu. - Każdą zachciankę można sobie wyobrazić. To kwestia wprawy. Trzeba tylko ćwiczyć przy zamkniętych oczach…

   Absur zamknął oczy i zaraz wpadł na sąsiadkę, która właśnie wracała z obfitych zakupów. Długo je zbierał, słuchając nieznośnego gdakania.








Z MOJEGO ZACHODNIEGO OKNA


 

WĘDRÓWKI JEŻA I MRÓWKI - 114 (z książki - 2019 r.)

   - Jeżu, czy ty kiedyś wyłysiejesz? - spytała mrówka.

   - Czy to ma być żart? - żachnął się jeż.

   - Ciekawe, jakbyś wyglądał…

   - Tak jak ty…




W GLIWICKIEJ KWIACIARNI TULI-PAN



 

WRONOTY (3864) - MYŚLI Z KRAINY ZIELONEGO POJĘCIA

- Cholera jasna, nie umiem wyłączyć karuzeli, na której siedzę…




W NIEBIE