W NOCY
Michale!
W nocy patrzałem
na Ciebie jak śpisz i pomyślałem, że tym razem nie ześlę Ci snu. Może – pomyślałem – człowiekowi
potrzebna jest, od czasu do czasu, absolutna PUSTKA, bez jednej myśli, bez
żadnego obrazu i dźwięku.
Gdy rano
wróciłeś na Ziemię, byłeś szczęśliwy, że żyjesz. Podszedłeś do okna, aby
zobaczyć wschód Słońca… I właśnie wyjrzało zza chmury, jak na zawołanie.
Rozprostowałeś kości i nawet Twój ból w krzyżu był rozkoszny.
Twój Anioł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz